Wczoraj pojechaliśmy (prawie) całą rodziną nad takie stawy, znajdujące się niedaleko naszej miejscowości, więc nie wiem czemu o tym wcześniej nie wiedzieliśmy. W naszej okolicy znajduje się dużo fajnych miejsc, a my jeszcze ich nie znamy.
Nie byliśmy tam za długo, ponieważ od razu gdy przyjechaliśmy z daleka było słychać burzę. W końcu burzy nie było, ale pogoda się psuła. Na początku pochodziliśmy sobie po takiej 'drodze' między stawami (którą możecie za chwilę zobaczyć na zdjęciach), a potem poszliśmy w bardziej zaludnione miejsce, gdzie ludzie łowili ryby i tak na prawdę to w większości tylko to robili :P. Byliśmy tam bardzo krótko, bo był tam pies właścicieli, który niezbyt chciał widzieć na swoim miejscu innego psa którym jest Nexee... Więc już niedługo potem wróciliśmy do domu :).
Dzisiaj pogoda strasznie się zepsuła. Od kilku godzin pada, może nie jakoś najmocniej ale ciągle. Byłyśmy z mamą na zakupach w takim nowym małym centrum handlowym niedaleko mojej miejscowości (czemu wszystko jest 'niedaleko', a nie 'w mojej miejscowości' ?!). Jedyną rzeczą, którą kupiłam to espadryle. Nie jest to jakiś wielki zakup, ale cieszę się że je mam, bo już kiedyś ich szukałam, a były dzisiaj w dobrej cenie, bo przecenione.
Być może niedługo pojawią się w jakiejś stylizacji, a może w filmiku, który bardzo chciałabym nakręcić, ale nie wiem czy mi się uda. Na razie trzeba czekać na pogodę :).
Do zobaczenia ♥