poniedziałek, 28 lipca 2014

urodziny - wrocław

Hej!

(Baardzo przepraszam za tak długą nieobecność na blogu!)

Dzisiaj już pierwszy post, który piszę mając 13 lat! Tak, miałam urodziny 26 lipca, czyli w ostatnią sobotę. Chciałabym napisać dzisiaj coś o tamtym dniu. Te urodziny miały być od początku wyjazdowe. Zaplanowaliśmy sobie wszystko; jedziemy do Zakopanego na trzy dni. Wjedziemy na Kasprowy, pochodzimy po Krupówkach, coś tam zwiedzimy, odpoczniemy, pójdziemy do restauracji, i tak dalej... Ale oczywiście wszystko się zepsuło... dzień przed wyjazdem! Prognoza pogody pokazywała, że będzie tylko lało, wiało i grzmiało (:D). Więc nie pojechaliśmy. I zaczęło się wielkie wymyślanie: gdzie jechać? No i w końcu padło na Wrocław. Na sobotę.
Wstałam rano koło godziny siódmej. Zostały złożone mi życzenia, dostałam prezencik od mamy i taty, przygotowałam się, spakowałam się i... założyłam soczewki!!! Tak! Od środy posiadam już szkła kontaktowe. Z założeniem ich w domu już samej, nie wychodziło mi wcale. W czwartek siedziałam ponad dwie godziny i nic. W piątek prawie to samo, ale w sobotę powiedziałam sobie, że muszę to zrobić i udało się! Bardzo się cieszę, że mam soczewki, bo będzie mi o wiele wygodniej niż w okularach, i będę widziała wszystko tak, jakbym nie miała wady wzroku. Ale wracając do wyjazdu, wyjechaliśmy z domu po ósmej. Droga szła nam bardzo dobrze, bo dojechalibyśmy do Wrocławia w dwie godziny, ale była tak straaaszna kolejka do bramek na wyjeździe autostrady, że straciliśmy 40 minut. W końcu dojechaliśmy i zaparkowaliśmy przy rynku i sobie spacerowaliśmy po prostu. Robiliśmy zdjęcia przy fontannie, a potem: pijalnia czekolady! Nie mogłam obok niej przejść obojętnie :P. A już w ogóle jeśli jest z Wedla! Mama i tata zamówili sobie lody, a ja czekoladę do picia z takim musem truskawkowym. Pyszna! Potem trafiliśmy na uliczkę, gdzie stały stoiska z rzeczami handmade. Było tam bardzo dużo biżuterii, toreb i ozdób. Ja kupiłam sobie kolczyki - ciasteczkowe potwory :P. Potem zrobiłyśmy z mamą parę zdjęć na bloga i poszliśmy do Starbucksa! Byłam tam dopiero pierwszy raz, bo nigdy nie miałam okazji odwiedzić tej kawiarni. Zamówiłam sobie mrożoną zieloną herbatę truskawkową. Była na prawdę dobra. Później wstąpiłam na szybko do H&M, który znajdował się niedaleko i pojechaliśmy do Ostrowa Tumskiego. Tam oczywiście zapomniałam wyjąć z auta aparatu i zdjęć nie mam wcale. Pozwiedzaliśmy, zjedliśmy obiad i wróciliśmy do samochodu, aby pojechać do galerii! :) Tam również kupiłam parę rzeczy, które będziecie mogli zobaczyć w przyszłych postach. W drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze na urodziny do znajomych rodziców. Podsumowując - urodziny spędziłam na prawdę baardzo fajnie!
Nie wiem czy kogoś nie zanudziłam moją jakże długą wypowiedzią, więc zostawiam już Was ze zdjęciami, papa! ♥















wtorek, 22 lipca 2014

Biorę udział w facebookowym konkursie AVANTEEN. Dostałam się już do pierwszej piątki i teraz trwa głosowanie do nagrody głównej. 
Chciałabym poprosić Was o głosy, bo bardzo mi na tym zależy. Jeżeli zagłosujesz - napisz w komentarzu, a na 100% odwdzięczę się OBSERWACJĄ! 
Z góry dziękuję, jeżeli ktoś na mnie zagłosuje.

TUTAJ LINK DO KONKURSU:

WYSTARCZY KLIKNĄĆ 'ZDJĘCIE 1' !!!




środa, 16 lipca 2014

ombre

Hej! ♥

Wczoraj wieczorem moja siostra zrobiła mi ombre! Nie wiem czy to tak nazywać w ogóle. Robione było szamponetką 'malinowa czerwień' z Joanny. Jestem bardzo zadowolona. Za pierwszym razem miałam w podobnym kolorze ale krótsze, a teraz mam prawie do połowy włosów. Postanowiłam, że zrobię dzisiaj parę zdjęć z jakiejś stylizacji. Żeby włosy się bardziej odznaczały ubrałam się na szaro, dodałam tylko brzoskwiniowo-różowe buty i torbę w ananasy :P. Sami zobaczcie...







Do zobaczenia!

wtorek, 15 lipca 2014

#100happydays

Cześć!

Słyszeliście już o wyzwaniu '100 happy days'? Ja dowiedziałam się o nim parę dni temu od mojej siostry i tego samego dnia je zaczęłam! Na czym polega? Codziennie, przez 100 dni wstawiasz zdjęcie na swojego facebooka, twittera, instagrama, itp. Po prostu na jeden z wymienionych na stronie tego wyzwania portal. Jakie zdjęcie? Obrazujące to, co Cię danego dnia uszczęśliwiło. Może to być zdjęcie z przyjaciółką, z którą się spotkaliśmy, pyszne ciastko, ładny widok zza okna, co tylko chcesz! To, co sprawiło Ci radość :). Pomaga to w zauważaniu w codziennym życiu pozytywnych rzeczy, nie tylko tego, że np. musisz posprzątać pokój, iść do pracy czy szkoły. Przecież gdy posprzątasz, twój pokój będzie wyglądał dużo ładniej - możesz to sfotografować! Dzięki temu wyzwaniu zaczniecie myśleć pozytywnie - tak jak nazywa się ten blog. Dlatego też stwierdziłam, że o nim tu napiszę. Moje wyzwanie trwa dopiero trzy dni i mam nadzieję, że uda mi się je wykonać :).
Tutaj link do strony z wyzwaniem: KLIK
(to też nie post sponsorowany!)




piątek, 11 lipca 2014

Recenzje #1

Hej! ♥


Dzisiaj zaprezentuję Wam post, którego jeszcze tu nie było, a mianowicie - recenzja. Dziś są to recenzje kosmetyków w kilku kategoriach po jednym: do ciała, włosów, ust, rąk, paznokci i makijażu. (Nie jestem pewna jak często pojawiały będą się takie wpisy i czy zawsze w takiej samej kategorii. Zobaczymy!)

MASŁO DO CIAŁA - BIELENDA
Masło do ciała kupiłam mojej mamie na Dzień Matki, ale też już z niego korzystałam. Jest to zapach wanilia+pistacja. Bardzo mi się spodobał i dlatego go wybrałam. Skóra jest po nim bardzo gładka i pachnąca, więc bardzo je polecam!

SUCHY SZAMPON - BATISTE
Dużo razy widziałam i słyszałam o tym szamponie, ale nigdy nie widziałam go w żadnym 'normalnym' sklepie lub drogerii, więc bardzo się zdziwiłam gdy zobaczyłam go w... Biedronce! No i oczywiście nie mogłam go tam zostawić :P.
Kupiłam go kilka dni temu, więc używałam go na razie tylko raz, ale od razu mówię, że jestem z niego zadowolona! Włosy miałam już trzydniowe, czyli już dość nieświeże. Trochę się obawiałam, że suchy szampon nie pomoże, ale się myliłam. Włosy po użyciu Batiste są w bardzo dobrym stanie, w ogóle nie było widać że są tłuste! Jestem z niego na prawdę zadowolona.

CARMEX
Ten balsam do ust jest już na prawdę bardzo popularny. Ja posiadam go od około pół roku. Carmex bardzo dobrze nawilża usta i sprawia, że stają się gładkie. Moje usta czasem są straaszne, popękane i suche, a Carmex umie to wszystko naprawić :P.

CIEŃ DO POWIEK - MISS SPORTY (113 Classy)
Jest to pojedynczy, brązowy cień. Może wydawać się taki byle jaki, ale jest na prawdę świetny! Błyszczący, bardzo dobrze i szybko się rozprowadza. Nie jest drogi, a bardzo dobry!

KREM DO RĄK - SYNERGEN
Posiadam go już dość długo, ale jeszcze jest :P. Ma świetny, słodki, owocowy zapach. Ręce są po nim gładkie i pachnące (haha, tak samo jak w pierwszej opinii o maśle do ciała :P). To, czego w nim nie lubię to to, że dość długo się wchłania. Albo, że go wcieramy przez kilka minut bez przerwy :D.

LAKIER DO PAZNOKCI - RIMMEL (princess pink)
Jest to już od jakiegoś czasu popularny lakier. Kupiła go moja mama, na początku go w ogóle nie używałam. Jakieś dwa tygodnie temu postanowiłam, że go wypróbuję. Tak, jak zakładają producenci, nie wiem czy w 60 sekund, ale bardzo szybko schnie. Dobrze się też rozprowadza. Nie przepadam za mocnymi kolorami na moich paznokciach, więc ten kolor pasuje idealnie!

Tyle kosmetyków chciałam pokazać Wam dzisiaj. Mam nadzieję, że spodobał się Wam ten pomysł i może jeszcze kiedyś pojawi się taki post! Do zobaczenia! ♥

wtorek, 8 lipca 2014

instax?

Hej!

Nie, nie jestem kolejną posiadaczką jakże znanego od jakiegoś czasu instaxa, samowywołującego zdjęcia. Ale za to wpadłam na pomysł stworzenia 'podróbek' tych właśnie zdjęć. I to jest tematem dzisiejszego, kolejnego DIY.
Jak to zrobić?

1. Wybieramy zdjęcia, które chcemy użyć i drukujemy je, a następnie wycinamy. Trzeba pamiętać, aby zdjęcia miały mniej więcej tą samą wielkość (moje miały wymiary mniej więcej 9x5cm).

2. Z bloku technicznego wycinamy prostokąty o wymiarze 11x7cm (jakieś dziwne mam te wymiary :P).

3. I najważniejsza część - przyklejanie. Na dole kartki zostawiamy trochę miejsca, tak jak w prawdziwych zdjęciach z instaxa. 

Gotowe! Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten pomysł :).


♥♥♥

niedziela, 6 lipca 2014

Hej!

Jak tam mijają wakacje? U mnie bardzo fajnie. Wreszcie zaczęły się prawdziwe gorące dni i mogę popływać sobie w basenie! Wczoraj wieczorem mieliśmy grilla i do 22:00 siedzieliśmy na tarasie, ponieważ był tak ciepły wieczór. Później uciekaliśmy przed komarami :P. A dziś byli u nas goście, kąpaliśmy się też w basenie. Teraz siedzę sobie już w domu (chociaż chyba zaraz wyjdę na dwór) i piję malinowy koktajl. Na prawdę się namęczyłam żeby na naszym krzaku znaleźć jakieś owoce, bo wszystkie są już zjedzone albo zaprawione :D. Ale udało i jest pysznie! 

Jeśli chodzi o moje plany wakacyjne, to doszło jedno postanowienie i dwa wyjazdy. Postanowieniem jest to, że codziennie będę jeździć na rowerze, pływać w basenie lub ćwiczyć (albo wszystko razem). A wyjazdy (jeszcze nie do końca pewne) to jeden do Wrocławia z siostrą i mamą pociągiem, ponieważ nie wiem dlaczego strasznie chcę gdzieś pojechać koleją (jak to zabrzmiało dziwnie: "koleją?"). Drugi to dużo bliżej, z przyjaciółką też pociągiem, który jedzie aż piętnaście minut (!) tak po prostu żeby spędzić sobie razem dzień gdzieś na mieście. Oczywiście u mnie na wsi nie ma dworca i mama musiałaby nas podwieźć na niego... 

Trochę się rozpisałam tak o niczym ciekawym, ale bardzo chciałam tu coś napisać, bo już parę dni mnie nie było, a mówiłam że będę pisać częściej. 
Na koniec wstawiam zdjęcia z wczoraj, z których jestem średnio zadowolona, bo miałam nie za dobre tło i musiałam robić je sama. Zobaczcie i oceńcie.




 Do zobaczenia! ♥

wtorek, 1 lipca 2014

AVANTEEN

Hej!

Nie wiem co się stało, ale to dość dziwne, że ostatnio piszę posty codziennie! Po prostu co chwilę przychodzi mi pomysł na posta. Jestem z siebie zadowolona, wreszcie nadeszła ta chwila, w której mam wenę do pisania. Mam nadzieję, że szybko nie minie!

Dzisiaj gdy byłam w sklepie, zauważyłam na półce nową, nie spotkaną wcześniej przeze mnie gazetę - Avanteen. Okazało się, że jest to wersja dla młodzieży czasopisma Avanti, które już od dłuższego czasu czytałam. W środku jako dodatek był mini żel do kąpieli z serii 'Orginal Source'. Kupiłam i jestem z tego zadowolona :). W gazecie znajdują się modowe inspiracje, blogi nastolatków, artykuły o gwiazdach, pomysły na makijaż, DIY (napis na koszulce), sklepy internetowe z ubraniami i dużo innych ciekawych rzeczy. W Avanteen możemy znaleźć też kosmetyki przeznaczone dla młodzieży, w tym numerze farby w pudrze, lakierze, piance do koloryzacji włosów np. na wakacje (oczywiście nie tylko one). 
Dziś zdążyłam obejrzeć tę gazetę parę razy i jeszcze mi się nie znudziła. Szkoda tylko, że to kwartalnik...





Do następnego! :)

(nie był to post sponsorowany)